SOCZYSTA RELACJA – MISTRZOSTWA POLSKI ORLEN MXMP 2018

Zapraszamy do zapoznania się z relacją II rundy Mistrzostw Polski w motocrossie, która odbyła się w miniony weekend w Obornikach Wielkopolskich. Czarno na białym poniżej wszystkie klasy oraz ostra akcja prosto z biura prasowego Orlen MXMP 2018.

Drugi przystanek najważniejszej motocrossowej serii w kraju był kolejnym dowodem na to, że to może być jeden z najciekawszych sezonów w ostatnim czasie.

Po emocjonującej inauguracyjnej rundzie Mistrzostw Polski Orlen MXMP w Lidzbarku Warmińskim, motocrossowe tournee zawitało w zupełnie inny zakątek naszego kraju – do Obornik. Lejący się z nieba żar i bezchmurne, słoneczne niebo, tym razem nie były sprzymierzeńcem organizatora, który mimo sporych chęci i ogromnych nakładów pracy nie zdołał na tyle przygotować toru, aby uniknąć nadmiernego kurzu. Pomimo to, że mała widoczność, dziury i twarde kanty, nie były wymarzonymi warunkami do ścigania dla zawodników. To ci po raz kolejny udowodnili, że w tym sporcie nie ma miękkiej gry i – mimo trudnych warunków – walczy się zawsze do samego końca.

Weekend na torze Motoklubu Oborniki to dwa zupełnie różne dni zmagań – chociażby ze względu na ilość wylanej na trasę wody – ale podczas żadnego z nich na brak emocjonujących wyścigów nie mogliśmy narzekać. Co prawda na starcie zabrakło kilku kontuzjowanych zawodników, między innymi: Patryka Zdunka, Szymona Staszkiewicza, Wojtka Kucharczyka, czy startującego za granicą Damiana Kojsa, ale Ci, którzy pojawili się na drugiej rundzie Mistrzostw Polski w Motocrossie mieli zamiar wrócić do domu z jak największym dorobkiem punktowym. Tradycyjnie już w Obornikach walkę o cenne oczka podsycały nagrody pieniężne oraz dodatkowe wyróżnienia. Za najlepsze starty w drugich wyścigach do zgarnięcia było po 200 zł dla każdej z klas, a żeby przyciągnąć „nieśmiałych” zawodników z licencjami B i C do wyścigów o Puchar Burmistrza Obornik, to w tej kategorii do wygrania były pieniądze dla najlepszych.

MX85
Osiemdziesiątkarze to w tym roku jedna z najbardziej „rządnych krwi” kategoria w Orlen MXMP. Po pięknych wyścigach w Lidzbarku Warmińskim, z niecierpliwością czekaliśmy na to, co pokażą młodzi i gniewni w Obornikach. W walkę dotychczasowych liderów MX85 – Maksa Chwalika i Olafa Włodarczaka ponownie włączyć się chciał Paskal Myhan. Jednak nie on jedyny, bo fenomenalny start w pierwszym wyścigu zaliczył Kamil Maślanka. Zawodnik MTR Osielec bardzo pewnie wyglądał na prowadzeniu… do czasu upadku. Wtedy prowadzenie objął jadący już na drugiej pozycji Maks Chwalik, który musiał przedzierać się po słabym starcie. Zawodnik duust.co nie ustrzegł się jednak błędu i po wywrotce stracił pozycję lidera na rzecz Paskala Myhana. Wydawało się już, że zawodnik Motoklubu Lidzbark Warmiński zdoła wygrać swój pierwszy w tym roku wyścig w MP, ale Maks nie miał zamiaru mu odpuścić. Na ostatnich okrążeniach dopadł Paskala i przeprowadził skuteczny atak na finałowym kółku. Trzeci na mecie zameldował się Olaf Włodarczak. W drugim wyścigu Chwalik błyskawicznie objął prowadzenie i z pierwszej pozycji kontrolował wyścig. Mocno naciskał go od samego początku Olaf, ale niestety tym razem ostra walka zakończyła się bolesnym upadkiem Włodarczaka. Wykorzystał to Kamil Maślanka, któremu druga pozycja w drugim wyścigu dała miejsce na najniższym stopniu podium. Drugi był Paskal Myhan, a zwyciężył z kompletem punktów Maks Chwalik.

MX125

Juniorską klasę od początku tego roku okupują goście zza wschodniej granicy. W Obornikach rękawicę naszym reprezentantom rzucić postanowili Ralfs Ozolins z Łotwy i Daniel Volovich z Białorusi. W pierwszym wyścigu po potężnym wypadku na starcie Czarka Lewko, który wpadł w motocykl Filipa Bukowicza oraz uślizgu w pierwszym zakręcie Darka Rapacza, zagraniczny duet rozpoczął ucieczkę przed polskim peletonem. Ozolins zaciekle walczył z Volovichem o prowadzenie w wyścigu i ostatecznie to Łotysz okazał się lepszy, jako pierwszy mijając linię mety. Drugi był Białorusin, a Darek Rapacz – po szalonej pogoni z końca stawki – zameldował się na rewelacyjnym trzecim miejscu. Poobijany Czarek dojechał ósmy. W drugim wyścigu goście zza granicy ponownie zaliczyli świetny start. Tym razem jednak nasi zawodnicy nie mieli zamiaru dać im zbyt daleko uciec. Darek Rapacz szybko przebił się na drugi miejsce i próbował przeprowadzać szturm na prowadzącego Ozolinsa. Niestety, na śliskim i mocno powybijanym już torze, nie udało mu się dopaść Łotysza. Na trzecie miejsce po agresywnej jeździe przebił się Michał Kuczyński, a Czarek po bardzo dobrym początku spadł na piąte miejsce. Zawody z kompletem punktów wygrał Ozolins, drugi był Darek Rapacz, który objął prowadzenie w „generalce”, a na najniższym stopniu podium stanął Volovich.

MX Open

W otwartej kategorii nie obyło się bez sporych niespodzianek. W pierwszym wyścigu po świetnym holeshocie na prowadzenie wysunął się Łukasz Lonka, którego gonić próbował Maciek Więckowski. Jednak, gdy Lonce „wysypało się” łożysko w tylnym kole i uszkodziło piastę, nowego lidera – Ryśka, na celowniku miał już Gabriel Chętnicki. Zawodnika LKS Jastrząb Lipno nie często mamy okazję oglądać na polskich torach, ale starty za granicą i jazda po zagranicznych torach jak widać przynoszą efekty. Gaba potwierdził swoją klasę dopadając bardzo dobrze jadącego Maćka i momentalnie zaczął znikać z jego horyzontu. Trzeci po bratobójczej walce był Karol Kędzierski. W drugim wyścigu Łukasz Lonka ponownie zgarnął holeshot’a. Za pierwszego otrzymał gogle SCOTT, a za drugiego 200 zł. Na kole od razu siadł mu Chętnicki, który miał chrapkę nie tylko na zwycięstwo w całych zawodach, ale również na dopadnięcie Lonki. Łukasz zbudował sobie kilku sekundową przewagę, która co okrążenie minimalnie rosła albo malała. Ostatecznie Lonia dowiózł prowadzenie do mety, ale to Gabriel odniósł zwycięstwo w całych zawodach. Maciek Więckowski po sporym upadku próbował się przebijać, ale w tumanach kurzu, na trudnym torze i jeszcze z pokrzywionym motocyklem było to niezwykle trudne. Udało mu się dobić do 11. miejsca. Bracia Kędzierscy po raz kolejny stoczyli między sobą pojedynek, z którego ponownie zwycięsko wyszedł Karol. Na podium obok Gaby Chętnickiego stanęli jednak obaj. Karol na drugim, a Łukasz na trzecim miejscu. Stratę punktów przez Lonkę w pierwszym wyścigu wykorzystał Maciek Wieckowski z KM Cross Lublin, obejmując prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

MX Kobiet

Wśród tej piękniejszej części Mistrzostw Polski Orlen MXMP tradycyjnie już nie brakowało zaciętej walki, ale niestety również bolesnych upadków. Po świetnym występie w pierwszym wyścigu i drugim miejscu na mecie, w drugim, kilka metrów po starcie przewróciła się Alina Łaszcz. I to na tyle poważnie, że złamała nogę co może oznaczać dla niej koniec sezonu. Pod nieobecność kontuzjowanej Joanny Miller poza zasięgiem rywalek była Łotyszka – Anna Stecjuka. Dwa wygrane wyścigi dały jej komplet punktów i prowadzenie w generalce. Wygląda na to, że będzie chciała zamienić liderowanie w mistrzowski tytuł. O drugie miejsce w zawodach zacięty pojedynek stoczyły Wanessa Rapacz i Karolina Jasińska. W pierwszym wyścigu lepsza była Karolina, ale w drugim to Wanessa zdobyła więcej punktów. Zwycięsko z tego pojedynku wyszła Rapacz, która stanęła na drugim stopniu podium. Jasińska tym razem musiała zadowolić się trzecia lokatą.

MX65

Najmłodsi zawodnicy całych mistrzostw po raz kolejny dali popis ostrej walki w obu wyścigach. Dawid Zaremba, Piotr Kajrys i Mikołaj Stasiak od samego rana ostrzyli sobie zęby na zwycięstwo w MX65 i żaden z nich nie miał zamiaru wrócić do domu z poczuciem, że nie dał z siebie wszystkiego w walce o największy „garnek”. Najlepszym starterem tego dnia był Piotruś, który zgarnął dwa holeshoty warte – podobnie jak w pozostałych klasach – parę gogli i 200 zł. W obu wyścigach najszybszy był jednak zaledwie 10-letni Dawid Zaremba. Kajrys próbował odpierać ataki nadciągającego z tyłu Zaremby, ale Dawid w obu wyścigach znalazł na niego sposób i po skutecznych atakach kontrolował wyścigi z pozycji lidera. Dwa wygrane biegi dały mu komplet punktów, zwycięstwo w II rundzie MP i prowadzenie w „generalce”. Drugie miejsce z wynikiem 2-2 przypadło Piotrkowi Kajrysowi, a trzeci był Filip Pawłowski. Tym razem tuż za podium znalazł się Mikołaj Stasiak, który po upadku w drugim wyścigu musiał gonić z połowy stawki.

MX2

Po sobotniej wpadce w MX Open, Łukasz Lonka nie ukrywał, że chce wziąć odwet. Gabriel Chętnicki nie miał jednak zamiaru mu ułatwiać tego zadania i zamierzał w pełni wykorzystać potencjał swojej czterosuwowej ćwiartki. W pierwszym wyścigu po holeshocie Łukasza, od razu na koło wsiadł mu Gaba, który w po pięknym scrubie zaatakował i wyprzedził Lonię. Chętnicki po objęciu prowadzenia próbował zbudować sobie przewagę, ale Łukasz nie pozwalał mu zbyt daleko uciec i cały czas wyczekiwał na okazję do ataku. Gaba zdołał jednak utrzymać na tyle bezpieczną odległość, aby Lonia nie był w stanie przeprowadzić ataku i dowiózł prowadzenie do mety. W drugim wyścigu ponownie najlepszym startem popisał się Łukasz, ale problemów na starcie nie ustrzegł się tym razem Gaba. Po szczepieniu się z innym zawodnikiem na starcie Chętnicki przewrócił się i musiał ostro gonić z dalszej pozycji. Problemy swojego największego rywala tego weekendu bez skrupułów wykorzystał jadący na prowadzeniu Lonia. Łukasz szybko zbudował sobie kilkusekundową przewagę nad jadącym na drugim miejscu Maćkiem Więckowskim i bez większych problemów dowiózł ją do mety. Gaba po szalonej szarży zdołał przebić się na trzecią pozycję, ale Rysiek i Lonia byli już zbyt daleko. Tym samym to Łukasz wygrał klasę MX2 i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Drugi był Gaba, a na najniższym stopniu podium stanął Maciek Więckowski.

MX Masters

Wśród najbardziej doświadczonych i najstarszych zawodników ponownie zobaczyliśmy niemal pełną maszynę startową. W Obornikach do walki o punkty stanęło aż 36 weteranów. W pierwszym wyścigu najlepszy okazał się Paweł Szturomski, który po zaciętej walce z Jackiem Lonką, na ostatnim okrążeniu odebrał mu prowadzenie i zgarnął 50 punktów. W drugim upadek na starcie mocno pokrzyżował plany 6-krotnego Mistrza Polski Cross-Country i Szturomski musiał gonić z ostatniego miejsca. Wykorzystał to Jacek Lonka, który po niezłym starcie na celownik obrał sobie prowadzącego Jacka Olszewskiego. Tata Łukasza Lonki wyczekał na odpowiedni moment i przeprowadził skuteczny atak. Wygrana w drugim wyścigu dała Jackowi Lonce zwycięstwo w całych zawodach i pozwoliło umocnić się na pierwszym miejscu w „generalce”. Paweł Szuromski po ostrej gonitwie, linię mety przekroczył jako trzeci, dzięki czemu w całych zawodach był drugi. Na najniższym stopniu podium stanął Jacek Olszewski, a Paweł Wizgier był czwarty.

Puchar Burmistrza Obornik

W łączonych wyścigach licencji B i C wszystko, co było do zdobycia, zgarnął Adrian Marciniak. Dwa holeshoty, dwa wygrane wyścigi, komplet punktów, spory puchar i trochę nagród – z takim dorobkiem wrócił do domu zawodnik LKS Jastrząb Lipno, który wykorzystał nieobecność swojego największego rywala – Marcina Szczepańskiego i rządził na torze w swojej kategorii. Drugie miejsce z wynikiem 2-2 przypadło Lubomirowi Sobolowi, a trzeci był Dominik Kaźmierczak.

Przystanek w Obornikach tylko jeszcze bardziej zaostrzył nasze apetyty na potężne emocje, a zawodnikom na tytuły. Na całe szczęście na kolejne wyścigi nie musimy długo czekać. Już 9 i 10 czerwca najlepsi motocrossowcy w kraju staną do walki o kolejne cenne punkty podczas III rundy Mistrzostw Polski Orlen MXMP w Gdańsku. Nie może was tam zabraknąć!

Lubisz nasz artykuł? Śmiało udostępnij na swoim profilu lub pozostaw „like” poniżej.

Komentarze