RELACJA IV RUNDA – KONIEC SEZONU MINI CROSS GŁAŻEWO 2017

Finałowa 4 runda Bud-Rem-Stal Otwartych Mistrzostw Woj. Kuj-Pom Pit Country 2017 na torze w Głażewie, co już stało się tradycją dała koneserom pit bike’ów wszystko co najlepsze. Podobnie jak w sobotę na starcie zawodów stanęło grubo ponad 60 zawodników. Jak można było się spodziewać, w tej rundzie już nie było chłodnej kalkulacji, ale manetki zostały odkręcone do końca, a w ruch niejednokrotnie poszły łokcie.

Michał Valyavsky (z lewej) i Dawid Zaremba (z prawej) fot. Dominika Lipińska

Tor w Głażewie podobnie jak w sobotę był mocno przyczepny, zawodnicy mogli obierać wiele ścieżek do wyprzedzania, co sprzyjało widowiskowej walce do ostatnich metrów. Nie da się ukryć, że takie warunki torowe sprzyjały głównie zawodnikom dobrym kondycyjnie i mającym opanowaną technikę prowadzenia motocykla do perfekcji.

Warto też podkreślić bardzo dobrą decyzję organizatorów o przyspieszeniu imprezy ze względu na niezbyt optymistyczne prognozy pogody. To pozwoliło rozegrać całe zawody przy optymalnych warunkach torowych.

Aby stanąć na podium należało przyjechać na dobrych pozycjach zarówno w sobotę (3 runda) jak i niedzielę (4 runda), ponieważ do klasyfikacji końcowej liczonej były wyjątkowo obie rundy.

Mateusz Lampkowski (z lewej), Adam Rembeza (środek), Jakub Kiliszek (z prawej) fot. Dominika Lipińska

I tak po łączonych rundach 3 i 4 najlepszy w kategorii Smyk okazał Michał Valyavsky przed Maksymilianem Pawełczakiem i Maksymilianem Sawiną. W tej kategorii ze świetnej strony pokazał się Dawid Zaremba, który występował jednak jako gość specjalny i tym samym nie był liczony do klasyfikacji zawodów.

Nieco starszą grupę Kadet zwyciężył Mateusz Affelt przed Antonim Prowadzisz i Kamilem Zimą.
W Kategorii Pit Ladies najlepsza okazała się Aleksandra Turno przed Kingą Brzdęk i Darią Lebą.

W klasie Junior zwyciężył Jakub Janik, drugie miejsce zajął Hubert Paduch, a trzecie Norbert Narojczyk. W nowej kategorii Amator, 1 miejsce zajął Marcin Klonowski przed Bartłomiejem Tchórzewskim i Marcinem Jagusiakiem.

#719 Oleksandr Valyavsky fot. Dominika Lipińska

W kategorii Pro ze świetnej strony pokazał się Adam Rembeza, który ostatniecznie wyprzedził Mateusza Lampkowskiego i Jakuba Kiliszka. Niestety po upadku w pierwszym wyścigu z zawodów musiał wycofać się prowadzący po sobotniej rundzie Kacper Rabikowski.

W kategorii OPEN po raz kolejny popis umiejętności dał Oleksandr Valyavsky pozostawiając w pokonanym polu Dawida Grobelnego i Denisa Zielińskiego.

Po zawodach powiedzieli:

Aleksandra Turno (zwyciężczyni 3 i 4 rundy w kat. Ladies): po zawodach w Głażewie stwierdziłam ze piach to jest moje miejsce (śmiech). Moim celem na początku było Supermoto i nie stawiałam sobie tak wysoko poprzeczki. Udało się objechać cały sezon z sukcesami zarówno tu i tu. Lubię stawiać sobie nowe cele i do nich dążyć. Cieszę się ze zwycięstwa. Doświadczeniem od Darii odbiegam, ale chciałabym jej chociaż na crossie dorównać i mam nadzieje, że w nowym sezonie to się uda.

Denis Zieliński (3 miejsce w kategorii Open): Licencja żużlowa spowodowała, że jeżdżę w zawodach w kategorii Open. Oznacza to dla mnie większą rywalizację i trudniejszych przeciwników. To moje pierwsze zawody w tej kategorii. Nie było łatwo, konkurencja jest większa niż w kategorii Junior. Jestem z siebie zadowolony. Mam motywację do walki z najlepszymi. Jazda na Pit Bike to dla mnie przyjemność, można fajnie się pobawić i rywalizować. Jazda na żużlu to jednak coś innego. Motocykl ma większą moc i jedziemy 4 okrążenia. Zdecydowanie w obu sportach potrzebuję doskonałej kondycji i refleksu. Oba te sporty dają mi adrenalinę i możliwość rywalizacji.

Kacper Rabikowski (Mistrz 2017 kat. PRO): Od początku pit bike’ów zawsze zajmowałem 2 miejsca. Wreszcie nadszedł rok który zdominowałem. Bardzo ciesze się, że udało mi się wygrać w klasyfikacji generalnej. Chcę dalej się rozwijać w tej dyscyplinie i na pewno będę szukał nowych wyzwań. Wydaje mi się, że mała nutka genów po Patryku Dudku (przyp. Red. Walczący o Mistrzostwo Świata 2017 – żużlowiec) mam, ale przede wszystkim liczą się jednak umiejętności Zakochałem się w pitach i to się chyba nie zmieni.

Adam Rembeza (zwycięzca 3 i 4 rundy kat. PRO): Ten sezon świetnie zacząłem i chyba wszyscy byli wtedy zaskoczeni. W kolejnych rundach problemy sprzętowe przeszkodziły mi w osiągnięciu dobrego rezultatu, ale na finał teraz wszystko wróciło do normy. Bardzo dziękuję Maćkowi Merchelowi, który bardzo mi pomógł w finale i jest to też po części też jego sukces. Na torze nie ma się na 15 minut kolegów, ale poza nim wszyscy sobie pomagamy i jesteśmy jedną wielką rodziną, co mi się bardzo podoba. Próbowałem swoich sił w żużlu, ale to w pit bike’ach się odnalazłem, czuje się na nich świetnie i na pewno z nich nie zrezygnuję.

Jakub Janik (zwycięzca 3 i 4 rundy kat. Junior): Zawody mogę zaliczyć do jak najbardziej udanych. Tor był przygotowany idealnie. Same zawody stały na wysokim poziomie. Z każdą rundą wszyscy podnoszą swoje umiejętności. Pogoda na całe szczęście dopisała. Jestem dumny że udało mi się dopiąć swego i zająć te pierwsze miejsce. Tym bardziej, że jechał fabrycznym, nietuningowanym pitem. Tak naprawdę, to był mój pierwszy sezon na którym zacząłem się ścigać poważnie w zawodach i osiągnąłem sukces! Nie mogę się doczekać następnego sezonu, w którym pościgam się ze starszymi kolegami. Czeka mnie jeszcze dużo pracy i wysiłku którego w przyszłym sezonie na pewno nie zabraknie.

Norbert Narojczyk (3 miejsce kat. Junior): Moim zdaniem zawody były bardzo udane. W pierwszy dzień zawodów na pierwszym treningu nie podobało mi bo był śliski tor, ale jak już trochę pity trochę po nim pojeździły to był bardzo przyczepnie. W drugim wyścigu zaliczyłem 2 wywrotki, ale podniosłem się i pojechałem dalej. Podsumowując stanąłem na podium z 3 pozycją z czego jest bardzo zadowolony, ponieważ to były moje pierwsze zawody.

Źródło: www.pitbike24.pl

Lubisz nasz artykuł? Śmiało udostępnij na swoim profilu lub pozostaw „like” poniżej.

Komentarze